niedziela, 12 stycznia 2014

12 styczeń



Czy wasi mężczyźni regularnie obcinają paznokcie u stóp? Czy dopiero wówczas, gdy zamieniają się w tygrysa bengalskiego i ranią boleśnie wasze łydki pod kołdrą, po waszych prośbach i groźbach, decydują się na obskubanie największego haratacza? Jezzzzzu, tak wiem, to obrzydliwe.  Ale tak jest. To obleśna prawda o pewnym procencie gatunku męskiego (nie znam dokładnych statystyk).

Zdarza mi się oglądać program kulinarny przesympatycznego byłego kucharza, objeżdżającego najdalsze zakątki świata w poszukiwaniu lokalnych smaków. Twarz bardzo miła, acz nosząca znamiona chlania i jarania w ilościach hurtowych. Jednak prawie przestałam go lubić…..podczas pobytu w Singapurze odwiedził lokalnego „uzdrawiacza” masażem stóp. No i zdjął skarpetkę, a operator kamery (pewnie też należący do TEJ grupy) zrobił zbliżenie na jego stopę. Stopisko. Syrę wielką jak łopata. Z wielkimi koślawymi paluchami. Tak, dobrze się domyślacie, pożółkłe, obrzępolone na niektórych paluchach i długaśne przy innych pazury, przesłoniły mi świat. Nie zwymiotowałam tylko dlatego, że spożyłam wcześniej pół butelczyny ulubionego wina, więc strata byłaby wielka.

Która normalna kobieta przed wizytą u lekarza, który będzie macał jej stopy, a do tego jeszcze ze świadomością faktu, że robi to na potrzeby programu telewizyjnego, olałaby stan swoich stóp? Ich pielęgnacja przed nagraniem  zajęłaby jej więcej czasu, niż ten koleś spędził w Singapurze, prawdopodobnie. Tak….ale my gatunek kobiecy jesteśmy też ciut nienormalne w kwestiach pielęgnacji ciała…….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz